Huevos rancheros

By , 28.06.2013 13:34

Czyli, jak podpowiada wikipedia, „jaja ranczera po ranczersku”.

Zaczęło się od przepisu na stronie BBC, z komentarzy do którego mozna było sie dowiedzieć że odbiega znacznie od „oryginalnego”, jeżeli w ogóle istnieje jeden oryginalny przepis (to chyba tak jakby próbować znaleźć ten jeden, pierwotny przepis na bigos). Dlatego też postanowiłam potraktować wersję BBC jako wskazówkę i przy okazji przekwalifikować potrawę z solidnego śniadania / brunchu na lekki obiad.

Continue reading 'Huevos rancheros'»

„Rwany” chleb serowo-ziołowy

By , 23.06.2013 17:11

rwany-chleb-wwwPrzepis zaczerpnięty z bloga „The Tummy Train”.

Składniki:

Ciasto

  • Mąka – 460g (w oryginale – 2 filiżanki mąki uniwersalnej i 1 mąki chlebowej, ja wzięłam 3 filiżanki wrocławskiej ze smokiem czyli, jak powiedziała waga, te 460g, wyszło)
  • ciepła woda – 0,25 litra
  • drożdże w proszku – 1 opakowanie (standardowo Oetkera na 500g maki ma 7g drożdży)
  • cukier – 3 łyżki
  • sól – 3/4 łyżeczki

Nadzienie

  • czosnek – 3-4 ząbki
  • świeże zioła wedle smaku – razem z czosnkiem powiedzmy 1/4–1/2 szklanki
  • żółty ser  tarty – jakieś 2 szklanki
  • masło – 50g
  • sól
  • pieprz

Continue reading '„Rwany” chleb serowo-ziołowy'»

Ciasteczka półkruche podstawowe plus dodatki

By , 23.12.2012 03:15

Ciasteczka półkruche można robić same, z czymś dosypanym, albo czymś posmarowane.

Continue reading 'Ciasteczka półkruche podstawowe plus dodatki'»

Wyrób płowopodobny

By , 10.09.2012 12:02

Jeźlikto szuka tutaj przepisu na najoryginalniejszy z oryginalnych płow uzbecki, to się srodze rozczaruje. Albowiem takiego nie posiadam, natomiast mam przepis na całkiem sympatyczne danie płowopodobne (podobne dlatego, że ani nie mam tradycyjnego kazana, do warzenia płowu przez Uzbeków używanego, ani też nie zawsze ortodoksyjnie dodaję do płowu mięsa baraniego bądź wołowego. No co ja poradzę, że z drobiem też dobre).
Continue reading 'Wyrób płowopodobny'»

Jajka w bekonie

By , 23.07.2012 01:01

Nie, to nie pomyłka, właśnie o jajka w bekonie chodzi.

Jest to spolszczone wersja przepisu przepisu z Youtube.

Składniki na cztery babeczki:

  • boczek wędzony – 5-6 plasterków; można go zastąpić innym wędzonym kawałkiem świni, byle długim i wąskim.
  • jajka – 4 sztuki, nie za duże bo wylezą ze standardowych foremek mufinowych
  • żółty ser – z gatunku bardziej wyrazistych w smaku, np. cheddar, może też być to ser owczy czy inny nadający się do zapiekania
  • przyprawy – pieprz, szczypiorek albo inne zioła wedle upodobań.

Potrzebna jest też foremka na muffiny. Ja używam pojedynczych silikonowych foremek, ale oczywiście zbiorcza też się nada.

Continue reading 'Jajka w bekonie'»

Bób z boczkiem

By , 20.05.2012 00:20
  • 1/2 kg bobu, może być mrożony, najlepszy młody
  • wędzony boczek lub szynka, ilość zależna od tego, czy będziemy jeść samodzielnie, czy jako dodatek – jakieś 100-200 g
  • 1 nieduża cebula
  • sól i pieprz
  • sok z cytryny
Boczek lub szynkę kroimy w kostkę i podsmażamy na dużej patelni na chrupiąco. Cebulę też w kostkę, dorzucamy na patelnię i smażymy, aż się zeszkli.
Dorzucamy bób (u mnie był mrożony młody, więc po prostu wrzuciłam na patelnię bez żadnych ceregieli; jak dostępny jest tylko stary, to niewykluczone, że warto go obrać najpierw) i całość smażymy, aż bób będzie miękki, ale jędrny (kilka minut to trwa). Doprawiamy solą, pieprzem i sokiem z cytryny.
Podajemy jako przekąskę, z ulubionym pieczywem jako danie główne albo w charakterze sałatki, na zimno też niezłe.

Tarta na trocinach

By , 18.05.2012 14:22

Właściwie z tagów to powinnam wrzucić więcej, bo nikt nie każe żeby ta tarta była robiona Właśnie Z Tych Składników. Trochę głupio by było jednak dodawać to wszystko (że może być i kurczak, i wołowina, i wieprzowina, icotamjeszcze). Przygotowanie tarty wygląda tak:

Skład podstawowy:

  • 3 jajka
  • mały kubeczek (około 150 ml) białego (kanoniczne tarty i quiche francuskie mówią tu o śmietanie kwaśnej a niesamowicie tłustej, rzędu kremówka. Ja schodziłam z tłuszczem tak długo, że skończyło się na jogurcie. Mnie lepiej odpowiada, a wy jak chcecie)
  • suszonych pomidorów do smaku, ale tak ze sześć płatów przynajmniej (nie wiem czy taki płat to cały pomidor, czy pół)
  • puszka tuńczyka (ja biorę w oleju, ale YMMV)
  • kawałek żółtego sera, startego (czy ja wiem ile? Tak z pół szklanki wiórków)
  • trociny, czyli tego, przepraszam, otręby. Nie ze śliwkami, acz też można, jak ktoś lubi. Ja biorę pszenne. Między 1/3 a 1/2 paczki typu Sante, czyli zawierającej 150 g.
  • stado przypraw (acz ostrożnie z solą, tuńczyk i suszone pomidory są przecież mocno słone). Ja zazwyczaj wrzucam oregano, estragon, bazylię i rozmaite papryki, do chili i harissy włącznie.

Na blachę do tarty wsypujemy trociny, tak żeby przyzwoicie przykryły dno. Wstawiamy do ciepłego piekarnika, żeby się nagrzały. Przez ten czas kroimy suszone pomidory, rozkawałkowujemy tuńczyka, jeżeli kawałkowy, ucieramy ser. Rozbijamy jajka, wlewamy do nich białe, wsypujemy starty ser i stado przypraw, mieszamy na jednego dużego gluta, który będzie się mniej więcej lał (w zależności od konsystencji białego).

Wyjmujemy blachę z ciepłymi trocinami. Rozrzucamy po nich artystycznie pomidory i kawałki tuńczyka, przy czym musimy uważać o tyle, że ciężko zmienić położenie kawałka – trociny się przylepiają i w przypadku cienkiej warstwy robią się dziury w pokryciu. Jak już wszystko porozrzucamy wlewamy na to gluta, starając się równo pokryć dno tarty. Wstawiamy do piekarnika (ja ustawiam na mniej więcej 175 stopni, pytanie czy kuchenka zwraca na to uwagę) i zapiekamy około pół godziny, albo do momentu, kiedy obsługa nie wytrzyma tego że PACHNIE.

Taka tarta u nas w domu wystarcza na obiad dla dwóch osób. Zjada się na ciepło, acz i po wystygnięciu jest jadalna (dobrze się odgrzewa w mikrofali).

Uwaga – trociny się nieco zlepiają sokami z wierzchu, ale nie do końca, dlatego rozważam czy jednak nie robić dna na zasadzie – wziąć taką właśnie ilość trocin, wymieszać z jajkiem i upiec przed ułożeniem na tym reszty. Następnym razem spróbuję. W każdym razie już w tej wersji są to poprawne kawałki typu tartowego.

W tej wersji tarta jest, jak widać, rybna. Zamiast tuńczyka jednak zupełnie dobrze działa salami czy też szynka. Podejrzewam, że równie dobrze skomponuje się feta, lub też zwyczajnie większe ilości żółtego sera. Pomidory mogą być świeże, ale wtedy dobrze byłoby je przed położeniem na tarcie przypiec, żeby nie zalały wszystkiego sokiem.

Inne możliwości kombinacji okrycia tarty to:

  • szpinak z fetą (wtedy trzeba do sosu wpakować raczej czosnek niż paprykę, powiedziałabym)
  • dużodużo krojonej i przeszklonej cebuli, z dodatkiem boczku (tu w dziedzinie przypraw raczej idzie się w gałkę muszkatołową i kompatybilne).

Aha, oczywiście, jak ktoś nie lubi trocin to można toto zrobić na cieście, kruchym lub francuskim.

Szynka w Coca-Coli

By , 26.03.2012 13:00

Przepis oryginalnie pochodzi od Nigelli, ja korzystałam z modyfikacji. Owszem, połączenie mięsa z Coca-Colą brzmi nieco niepokojąco, ale warto spróbować, jeśli lubi się słodko-ostre, bo roboty dużo przy tym nie ma i nie trzeba zawczasu pamiętać o marynowaniu, a wychodzi dobre zarówno jako danie obiadowe, jak i na zimno do kanapek etc.

Do gotowania szynki:

  • kulka szynki ok. 1 kg, tutaj się taką kupuje z kawałkiem skóry i tłuszczu pod nią, ale ja zrobiłam z kawałka czystego mięsa i też było OK; niewykluczone, że można by podobnie spróbować zrobić schab
  • 2l Coca-Coli (zwykłej, nie zero ani light)
  • jedna cebula
  • kilka ząbków czosnku (prawdziwego wystarczą 2-3, chińskiego pewnie ze dwa razy tyle warto wziąć)
  • 2 liście laurowe
  • gwiazdka anyżku (niekoniecznie, ja nie miałam i wrzuciłam kilka kulek jałowca i chyba jakieś ziele angielskie też)

Oprócz tego:

  • garść goździków

I do posmarowania przed pieczeniem:

  • dwie łyżki brązowego cukru (można mniej)
  • dwie łyżki miodu (raczej gryczanego niż lipowego)
  • łyżka proszku musztardowego (ja użyłam Colman’s, można pewnie zastąpić zmieloną gorczycą po prostu albo w ogóle się nie przejmować, tylko dać więcej gotowej musztardy)
  • łyżka-dwie ostrej musztardy (nie Colman’s, ja dałam Dijon i w sumie lepiej jej dać więcej, niż mniej)
  • można dodać trochę ostrej papryki, ale nie trzeba

Cebulę kroimy na ósemki, czosnek obieramy i przekrawamy wzdłuż, wrzucamy do garnka szynkę i przyprawy oprócz goździków, zalewamy Coca-Colą tak, żeby mięso było zanurzone. Stawiamy na gazie, doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy gaz i zostawiamy, żeby sobie bulgotało na małym ogniu, w razie potrzeby dolewając Coli. Nigella mówi, żeby trzymać godzinę na kilogram mięsa, dodając jakiś kwadrans jeśli mięso jest prosto z lodówki, ja o mojej kilogramowej zapomniałam i siedziała w garnku prawie 2h, było OK.

Po tych dwóch godzinach włączamy piekarnik na 240°C, wyjmujemy mięso z garnka i układamy w wyłożonej folią aluminiową foremce, żeby chwilę ostygło. Jeśli mieliśmy ze skórą i tłuszczem to odkrawamy samą skórę, zostawiając tłuszcz na górze. Ostrym nożem nakrawamy wierzch w ok. 2 cm kratkę, w każde skrzyżowanie wbijamy goździka.

Ze smarowidłem można się bawić i najpierw smarować mokrym, a potem posypywać suchym, albo po prostu wymieszać w miseczce i taką mieszaniną starannie wypaćkać kulkę, w miarę ostrożnie, żeby nie powydłubywać goździków. Tak przygotowaną szynkę wstawiamy do nagrzanego piekarnika na 10-15 minut (w smarowidle powinny porobić się bąbelki). Mięso wychodzi apetycznie różowe i soczyste.

Wyjmujemy, kroimy na plastry, podajemy np. z puree ziemniaczanym i fasolką szparagową. Sugeruję wydłubać goździki przed zjedzeniem (:

Resztę po wystygnięciu chowamy do lodówki i albo podajemy na następny obiad, albo zużywamy do kanapek.

Jajka faszerowane trochę inaczej

By , 27.02.2012 21:19

Przepis narodził się w efekcie odkrycia że suszone pomidory są fajne i próby wymyślenia do czego jeszcze można by je tu dodać.

Oto jeden z efektów wymyślania.

Składniki:

  • jajka – 4 sztuki
  • tuńczyk w oleju – 1 mała puszka (80 g)
  • pomidory suszone w oleju – 4 plastry

Przygotowanie:

Jajka ugotować na twardo, wystudzić, obrać i przekroić wzdłuż na pół. Wyjąć żółtka i przełożyć do salaterki lub niezbyt dużej miski.

Tuńczyka otworzyć, odlać nadmiar oleju a zawartość właściwą dorzucić do żółtek w salaterce. Żółtka z tuńczykiem rozgnieść widelcem – uzyskana masa nie musi być jednolita, ale im lepiej wymieszamy składniki tym łatwiej będzie później formować nadzienie.

Pomidory pokroić na drobne kawałki, dorzucić do masy w salaterce, wymieszać. Doświadczenie wykazuje że masa jajeczno-tuńczykowa sama w sobie jest nieco za sucha, dlatego tez nie przesadzam z odsączaniem pomidorów, olej zwiększa spoistość masy.

Połówki jajek ułożyć na talerzykach, masę podzielić na osiem części, uformować z nich kulki i włożyć w miejsca po żółtkach. Całość przykryć (w celu zmniejszenia wysychania i aromatyzowania okolicy) i odstawić do lodówki na jakiś czas – zalecam minimum pół godziny, choć zdarzało mi się również przygotować jajka wieczorem żeby rano mieć gotowe śniadanie.

Potrawka z krewetek

By , 29.01.2012 20:53

Wymyślone do zrobienia na szybko, wyszło bardzo dobrze. Porcja na dwie osoby. Trzeba jeść z ryżem lub makaronem, bo samej potrawki wychodzi bardzo niedużo.

  • mrożone krewetki – paczka 300g
  • pieczarki – około 100g
  • papryka – mniej więcej 0.5 (ja użyłam czerwonej, ale żółta lub zielona pewnie też będzie pasować)
  • czosnek – dużo (użyłam chyba z pół główki plus jeszcze dosypałam czosnku w proszku)
  • olej słonecznikowy do smażenia (może być jakiś inny roślinny)
  • jogurt naturalny – 3-4 łyżki
  • sok z połówki cytryny (niedużej)
  • pieprz, sól, pietruszka suszona

Panorama Theme by Themocracy