Pseudosernik zdesperowanego wygnańca

By , 18.11.2007 14:53

…czyli nędzna imitacja sernika, o, niestety, niskiej zawartości sera w serze, dla desperata-sernikożercy na wygnaniu. O dziwo, całkiem smaczna.

Oczywiście, temu quasi-sernikowi do Prawdziwego Sernika daleko, jednakże trudno się mówi, na bezserzu i fromage blanc twarogiem i trzeba się cieszyć, że w ogóle jest COKOLWIEK, z czego się da sernik sernikopodobny wyprodukować. Metodą prób, błędów i niekończących się eksperymentów doszłam do wniosku, że najlepiej do produkcji sernika bez uczciwego białego sera nadają się

  • serki ‘petit suisse’ lub ‘petit yoplait’, 12 sztuk (720g)
  • cukier, 1/2 szklanki
  • cukier waniliowy, 1 mała paczuszka
  • mąka pszenna, 2 łyżki
  • jaja, 4 szt
  • sok z cytryny, 1 łyżeczka.
  • rodzynki, garść (niekoniecznie).

Na początku serki trzeba odsączyć z nadmiarowej wody — w tym celu najlepiej wytrząsnąć je z opakowań na bibułę lub papierowy ręcznik. Dać kilka warstw, niech się tej wody wchłonie jak najwięcej. Jeżeli chcemy dodać rodzynki, należy je zalać wrzątkiem i namoczyć przez chwilę. Podczas gdy serki sobie obciekają, ubijamy jajka: oddzielamy żółtka od białek, białka ubijamy na sztywną pianę, dodajemy cukier i cukier waniliowy, ubijamy jeszcze chwilę, po czym dodajemy po jednym żółtku. Powinna powstać puszysta masa jajeczna. Do masy wrzucamy po jednym serku, starannie cały czas ubijając. Dodajemy sok z cytryny, mieszamy chwilę, po czym dorzucamy mąkę (jeśli dodajemy rodzynki, dajemy je na samym końcu, odsączone i osuszone, delikatnie mieszając z masą serową). Wykładamy masę do nasmarowanej masłem i posypanej mąką tortownicy (24-26 cm, nie większa, bo będzie plaskaty). Pieczemy przez godzinę w temperaturze 175 stopni (ale zaglądać wcześniej, żeby się za bardzo nie spiekł na wierzchu). Upieczony sernik (o miłym dla oka złotym kolorze) wyciągamy z piekarnika nie przejmując się tym, że opadł straszliwie, studzimy i chowamy przed głodomorami do następnego dnia (powinien nabrać mocy urzędowej, sernikowym świeżożercom mówimy twarde ‘nie’). Zjadamy, starając się nie marzyć o porządnym serniku wiedeńskim z 1.5kg sera i tuzina jaj ;-)

Leave a Reply

Panorama Theme by Themocracy