Czyli, jak podpowiada wikipedia, „jaja ranczera po ranczersku”.

Zaczęło się od przepisu na stronie BBC, z komentarzy do którego mozna było sie dowiedzieć że odbiega znacznie od „oryginalnego”, jeżeli w ogóle istnieje jeden oryginalny przepis (to chyba tak jakby próbować znaleźć ten jeden, pierwotny przepis na bigos). Dlatego też postanowiłam potraktować wersję BBC jako wskazówkę i przy okazji przekwalifikować potrawę z solidnego śniadania / brunchu na lekki obiad.

Tak więc oto moja wersja jaj po ranczersku – proporcje na 4 osoby.

Składniki

• jajka – 4 sztuki
• czerwona papryka – 2 sztuki
• papryka chilli czerwona – 1 sztuka (kupiłam podsuszaną, bo taka była w warzywniaku)
• cebula – 2 średnie sztuki
• czosnek – 2-3 ząbki
• pomidory krojone – 1 puszka 400g
• fasolka czerwona w sosie cayenne – 1 puszka (Bonduelle)
• chorizo – około 100g, dałam po prostu jedną laskę z chorizo Tarczyńskiego, waga paczki – 225g
• oregano – świeże lub suszone
• oliwa
• pieczywo

Przygotowanie

Paprykę, chilli, cebulę i czosnek drobno posiekać (czosnek i chilli drobniej). Chorizo pokroić w cienkie ćwierćtalarki.

Na głębokiej patelni / w płytkim rondlu rozgrzać oliwę, wrzucić posiekane warzywa, dodać oregano (wedle oryginalnego przepisu łyżeczkę), mieszając podsmażyć do zmięknięcia (około 5 minut). Następnie dodać pomidory, fasolkę razem z sosem i pokrojone chorizo, smażyć przez kolejne 5 minut.

I teraz należy doprowadzić zawartość patelni do stanu, w którym dołek zrobiony w powierzchni nie znika. W wersji opisanej powyżej nie było to trywialne, prawdopodobnie z powodu dodatku sosu z fasolki, bez tego powinno być OK. Gdy już osiągniemy pożądany stan skupienia potrawy robimy w niej cztery dołki, w które wbijamy po jednym jajku, patelnię przykrywamy i podduszamy całość na malutkim ogniu przez kolejne 5 minut – jajka muszą się ściąć.

Podawać z pieczywem – BBC sugerowało razową pitę, komentarze mówią o pszennej tortilli, więc nie przejmowałam się zbytnio zgodnością i dobrałam ciemne bułki z ziarenkami. Pasowały.

Jeszcze jedna uwaga – patelnia / rondel używane do przygotowania nie mogą być za duże, żeby warstwa warzyw była wystarczająco głęboka na robienie dołków, ale nie mogą być też za małe, żeby dołki się zmieściły na powierzchni.