Fałszywe móżdżki
Szybkie i proste, na 2-3 osoby.
- jajka – 6-7 sztuk (jak do jajecznicy, ile sie samemu chce/może zjeść)
- drożdże – pół kostki
- cebula – 1,2 główki
- oliwa, olej, masło – na czym się lubi smażyć, w niedużej ilości
- sól, pieprz – do smaku
Odzielić białka od żółtek. Cebulkę obrać i pokroić w piórka lub kostkę. Rozgrzać tłuszcz na patelni i wrzucić cebulkę. Smażyć aż zmięknie – można na złoto ale akurat w tej potrawie lepsza jest blada. Gdy cebulka będzie dobra, dodać drożdże i cały czas mieszać aż się rozpuszczą a gdy to nastąpi, wlać białka, nie przerywając mieszania. Potrawa jest gotowa zaraz jak tylko białko się zetnie i powstanie galaretowata breja – nie suszyć! Podawać i jeść póki ciepłe, można zagryzać chlebem.
Produktem ubocznym są żółtka, z których np. można ukręcić kogel-mogel.
Dlaczego móżdżki i dlaczego fałszywe? :)
Tak się to nazywa. :) Nie jadłem prawdziwych móżdżków ale przypuszczam, że ta potrawa w jakiś possób je udaje. W udawanie wyglądem wierzę bez zastrzeżeń.
Jadło się móżdżek, przypuszczam, że potrawa naśladuje go kolorem, konsystencją a nawet nieco smakiem. Móżdżek podduszony jest szarobiały, letko trzęsący się i o dość delikatnym smaku.