Makaron z cebulą i pieczarkami
Przepis trochę “nawinie”; chciałam zrobić jeden z tych, które dodała Agg, ale brakowało mi składników, więc musiałam pokombinować :) Przepis ten jest dowodem na to, że makaron jest dobry ze wszystkim.
Do wykonania 1 porcji (lub dwóch, zależy od apetytu) zostały użyte:
- makaron (np penne – jest wygodny w jedzeniu) – 1/3 opakowania
- cebula – 1 duża
- pieczarki – 5 niedużych
- jogurt naturalny (ze śmietaną byłoby zapewne łatwiej) – pół dużego opakowania, czyli około 25 dag
- przyprawa do potraw z ziemniaków “Kamis” – kilka łyżeczek
- ser żółty – 5 – 10 dag (niewiele, w każdym razie)
- olej słonecznikowy (pewnie z oliwą wyszłoby lepiej)
Cebulę pokroiłam na cienkie plastry i wrzuciłam na rozgrzany olej. Do tego dorzuciłam pokrojone następnie pieczarki. Smażyłam na dość dużym ogniu.
W międzyczasie wstawiłam makaron do gotowania (skończył sie gotować akurat jak sos był gotowy, czyli całość musiała trwać mniej więcej 15 minut).
Kiedy cebula i pieczarki były konkretnie przysmażone, posypałam je przyprawą do ziemniaków, drastycznie zmniejszyłam ogień, dodałam kawałek masła i przykryłam. Powinno się dusić aż będzie bardzo miękkie (parę minut, nie liczyłam).
Kiedy jest podduszone trzeba zdjąć z ognia i odczekać chwilę aż przestanie być bardzo gorące, inaczej jogurt się zwarzy; dodawać jogurt pomału, non stop mieszając. Teraz trzeba odłożyć sos na mały ogień i cały czas uważać żeby nie zagotować, a najlepiej cały czas mieszać. Na koniec utarłam jeszcze drobno żółty ser i dodałam do sosu, mieszając starannie.
Jeśli sos będzie za rzadki można dodać sera i jogurtu, jeśli za gęsty – odrobinę wody lub oliwy, ale uważać żeby nie przesadzić.
Przecież to praktycznie łazanki ;) Podduś z cebulą drobno pokrojoną kapustę, nie dodawaj jogurtu (choć w sumie przecież smaku nie popsuje). A, i pieprzu, pieprzu masę!