Pierniczki świąteczne (betonowe)
Z jednego takiego przepisu wychodzą mniej więcej trzy blachy.
- mąka – 1/2 kg
- miód naturalny – 30 dag
- cukier – 15 dag
- przyprawa do piernika – 3 kopiaste łychy
- kakao – 3 kopiaste łychy
- masło – 1/2 kostki
- jajka – 1 szt.
- proszek do pieczenia – pół opakowania?
- do dekoracji: migdały, orzechy, cukrowa kolorowa posypka itd
W rondlu, na niewielkim ogniu rozpuścić: miód, cukier, przyprawę do piernika, masło i kakao; przestudzić.
W misce: mąkę przesiać, wbić jajko, dodać proszek do pieczenia i wlewać, mieszając, przestygniętą masę z rondla.
Masę ugniatać aż będzie jednolita, można dodać mąki, jeśli będzie za rzadka; wałkować, i wykrawać ciastka. Nie dawać ciasta kotu, bo mu zaszkodzi (co nie znaczy, że nie będzie próbował ukraść). Smarować rozbełtanem jajkiem (ciastka, nie kota) i dekorować czym bądź (pietruszka nie pasuje!). Piec w 180 -200 stopniach kilkanaście minut (uważać, żeby nie przypalić).
Świeżo upieczone pierniczki są świetne do wybijania okien, natomiast żeby się nadawały do spożycia, należy je pozamykać w pudełkach z kawałkami chleba i odczekać parę dni. Normalnie żeby były gotowe na święta, piekę je w okolicach Mikołaja.