Polędwiczki wieprzowe z boczkiem
Szybki obiad z piekarnika. Dla łasuchów-leniwców.
Przepis odgapiony od mojej siostry Bożeny, która też jest łasuchem, i to do tego pracowitym ;-)
Składniki na porcję dla dwóch głodnych osób:
- Polędwiczka wieprzowa o wadze około 400g
- Tyle plasterków boczku wędzonego, na ile kawałków pokroimy polędwiczkę (około 6-7)
- Coś do przyprawienia: słodki sos chili, sos czosnkowo-imbirowy, sos śliwkowy, sos Hoisin…
Polędwiczkę kroimy na kawałki długości około 4-5 cm — z jednej polędwiczki powinno wyjść 6-7, no, góra 8. Każdy kawałek polędwiczki smarujemy którymś z powyższych sosów (bardzo polecam kombinację słodkiego sosu chili z sosem imbirowym), owijamy w plasterek boczku i układamy w naczyniu żaroodpornym. Pieczemy 10 minut w jak najbardziej rozgrzanym piekarniku (w moim przypadku jest to 250 stopni z włączonym górnym opiekaczem). Podajemy z zieloną fasolką szparagową, ugotowaną tak, aby pozostała jędrna, i doprawioną sosem sojowym. Palce lizać!
Wariant: gdy używamy sosu śliwkowego albo sosu Hoisin (albo też jednego i drugiego, bo w sumie czemu nie) warto nadziać każdy kawałek jedną-dwoma śliwkami suszonymi.