Pieczony kurczak faszerowany
Potrawa tradycyjnie robiona u nas w domu przy jakichś większych okazjach (np. jak goście przychodzą), zawsze się sprawdza, chociaż wymaga trochę zachodu.
- kurczak – 1 cały, ale wypatroszony
- bułka tarta i mleko (do farszu)
- masło lub olej roślinny – około 10 dag do farszu i drugie 10 dag do pieczenia
- wątróbka drobiowa (opcjonalnie) – kilka sztuk surowej
- jajko – 1 szt
- świeża pietruszka (zielona) i ew. koperek – 1 pęczek każdego
- sól, czosnek
Farsz
Masło utrzeć z jajkiem i drobno pociętą pietruszką i koperkiem (zostawić ze dwie łodyżki pietruszki, będą potrzebne później), wątróbką (rozdeptać widelcem), posolić i dodać bułkę tartą. Konsystencja ma być dość gęsta, reguluje się ją dodawaniem mleka lub bułki tartej.
Kurczak właściwy
Z kurczaka odciąć tłuszcz (nie wyrzucać), skrzydła, natrzeć solą i czosnkiem, nadziać farszem, spiąć specjalnymi szpilkami, zszyć nitką, czy co tam się ma. Można odciąć mu szyję i skórę z szyi też nadziać farszem (i spiąć).
Do naczynia żaroodpornego włożyć na dno te odcięte kawałki tłuszczu, z dwie gałązki pietruszki (albo więcej jak się lubi), na tym ułożyć kurczaka, odcięte skrzydła, nadzianą skórę od szyi i szyję bez skórki. Polać wszystko łyżką oleju.
Piec w około 180 – 200 stopni, około 1,5 – 2 godziny. Na pół godziny przed zakończeniem pieczenia można zdjąć pokrywkę z naczynia i piec otwarte, ale trzeba go parę razy podlać tłuszczem (tym z dna, nie dodatkowym).
Podawać pokrojonego na kawałki (farsz też), z ziemniakami (najlepiej ugotowanymi na parze) i surówką.
Uwagi
Jeśli się wytrybuje kurczaka wcześniej, to daje radę jako wędlina. Tylko wtedy trzeba dać o jedno jajko więcej do farszu.