Tiramisu
Doskonale znany wszystkim włoski deser. Dość często ostatnio robiony przeze mnie, bo mało pracochłonny, a wszystkim smakuje i znika błyskawicznie. Na życzenie zadowolonych i oblizujących palce konsumentów podaję mój przepis, chociaż w sieci wisi ich mrowie a mrowie. Wypróbowawszy kilka z nich, metodą prób i błędów doszłam do poniższej receptury, która mi oraz reszcie domowych łasuchów najbardziej smakuje. Z podanej ilości składników wychodzi solidna porcja czteroosobowa (zajmuje prostokątne szklane naczynie o wymiarach 24 na 16 cm, o wysokości około 6 cm).
Składniki:
- serek mascarpone, 250g
- cukier, 3 łyżki
- jaja, 3 szt
- cukier waniliowy, 1 mała paczuszka
- podłużne biszkopty, 24 szt (lub więcej, w zależności od użytego naczynia)
- kawa, 1/2 l mocnego naparu
- likier amaretto, 3-4 łyżki
- likier kawowy (np. Kahlua), 4 łyżki
- gorzkie kakao (lub tarta czekolada) do posypywania
Przygotowanie:
Zaczynamy od zaparzenia kawy i odstawienia w chłodne miejsce, niech sobie stygnie. Do kawy wlewamy likier kawowy (jeśli nie mamy takowego, to można dodać połowę przewidzianej do kremu porcji amaretto, albo użyć jakiegoś aromatycznego wina, np. marsali czy malagi). Następnie przygotowujemy krem: Oddzielamy żółtka od białek. Ubijamy białka z cukrem i cukrem waniliowym na sztywną pianę. Dodajemy po jednym żółtku, cały czas ubijając. Następnie dodajemy po łyżce mascarpone (najlepiej w temperaturze pokojowej), mieszając całość na najniższych obrotach miksera. Dodajemy likier amaretto, całość krótko mieszamy i przekładamy kremem biszkopty: biszkopty zanurzamy w kawie, wykładamy nimi dno naczynia, które przeznaczyliśmy do przygotowania deseru (ja biorę jedno z moich szklanych naczyń do zapiekania, ale i nieduża tortownica czy salaterka o płaskim dnie da radę). Na warstwę biszkoptów wykładamy połowę kremu, posypujemy kakao lub czekoladą, ponownie układamy warstwę biszkoptów nasączonych kawą, wykładamy resztę kremu i posypujemy wierzch kakao/czekoladą, albo np. wiórkami czekoladowymi, coby ładniej wyglądało. Wstawiamy deser na parę godzin do lodówki. To wszystko. Minimum wysiłku, maksimum efektu, palce można lizać :-)
Tiramisu można przyrządzić także w wersji dla dzieci, zamiast kawy należy wziąć kawę zbożową (wiem, herezja, ale smakuje niezgorzej) oraz użyć aromatu amaretto zamiast likieru. Wersja alkoholizowana oczywiście jest smaczniejsza, ale i ta dla najmłodszych niczego sobie.