Keks bożonarodzeniowy
Keks jest wzięty z jakiejś gazetki, która zaginęła w otchłaniach dziejów, ale przepis – jeżeli mnie pamięć nie myli – cokolwiek poprawiłam z kolejnymi wykonaniami. Uwagi na końcu – wyłącznie moje.
- mąka pszenna – 45 dkg (3 szklanki bez 6 łyżek)
- cukier – 35 dkg (1,5 szklanki + 2 łyżki)
- jajka – 5
- masło – 20 dkg
- proszek do pieczenia – 2 łyżeczki
- sól – szczypta
- bakalie – 50 dkg (owoce kandyzowane, rodzynki, orzechy)
- sherry – 2 kieliszki
Owoce rozdrobnić na kawałki podobnej wielkości, migdały i orzechy zalać wrzątkiem i obrac ze skórek, zalać alkoholem i odstawić na noc.
Masło nadtopić (w mikrofali, w misce nad gorącą wodą, wedle uznania), ostudzić, utrzeć w misce z cukrem, solą i jajkami (można utrzeć z samymi żółtkami, a z białek ubic piane i delikatnie domieszać do masy po utarciu, albo przy dodawaniu owoców).
Piekarnik rozgrzać do 140 stopni (a raczej wlaczyc, jezeli elektryczny, nastawic temperature i zajac sie dalej ciastem).
Mąkę przesiać, wymieszać dokładnie z proszkiem do pieczenia, zmiksować z masą.
Owoce osączyć, potrząsając na sicie (nie odciskać), dodać do masy, wymieszać (upewnić się, czy nie tworzą gdzieś w cieście większych posklejanych grupek).
Teraz ewentualnie dodać ubite białka.
Piec w tortownicy lub formie ok. 1,5 godziny w temperaturze 140 stopni, ostudzic, zdobic:
– polac cienka warstwa lukru, ozdobic owocami
– skropic sherry, posmarowac przetarta marmolada, posypac siekanymi drobno
orzechami.
– polac cienka warstwa bialego lukru, zrobic ozdobne wzorki ze stopionej
czekolady lub lukru barwionego (pisaki lukrowe)
Opcje i uwagi:
- Keks można zrobić bezorzechowy, bezrodzynkowy albo bez-cokolwiek, zależnie od potrzeb konsumentów i ich alergii. Jako wkład, żeby było miło i kolorowo, można zastosować:
- kolorowaną papaję
- kolorowanego ananasa
- rodzynki różnych rodzajów i kolorów
- gotową skórkę pomarańczową i cytrynową
- kandyzowane wisienki
- połamana czekoladę (ale wtedy jest to keks troche nietradycyjny)
- pistacje (należy się upewnić, że są niesolone lub odsolić – obłupać ze skórek, umyć)
- Do moczenia bakalii można użyć w zasadzie każdego rodzaju alkoholu/zalewy, myśmy już wypróbowali wódkę z sokiem pomarańczowym, rum, wódkę z jabłkowym.
- Ta ilość ciasta starcza na 2 keksówki średniego kalibru.
- Jezeli po upieczeniu ciasto jest kleiste, zakalcowate i ogólnie nieprzyjemne, należy je wydłubać z foremek, wrzucić do miski, zalać odrobiną mleka, dokładnie rozmieszać (na rozmazaną breję!), dosypać podwójną porcję proszku do pieczenia, dokładnie zmiksować i na nowo upiec. BTDT, udaje się uratować.
- Foremki metalowe należy wykładać bardzo dokładnie papierem do pieczenia, bo ciasto jest płynne i wpycha sie w każde zalamanie papieru/szparę, a bez papieru nie chce dac się wyjać z niektórych foremek.
- Zwykle mocno rośnie, nie należy lać więcej niż 2/3 wysokości formy (a jak akurat nie urośnie, to po prostu będzie płaskie, za to nie zaleje piekarnika).
- Do foremki silikonowej może być za ciężkie, wyjdzie brzuchata, chyba że się ją podeprze czymś z boków.
—
Korekta i dodatek (2008-12-21)
Zmienione nieco proporcje daja keks lekki i puchaty:
Jajka: 4
Cukier: 150 gramów
Masło: 150 gramów
Proszek do pieczenia: 4 łyżeczki
Mąka pszenna 500: ok. 350 gramów
Śmietana 12%: ok. 100 ml
Kefir: 250 ml
Owoce: ok. 400 gramów
Po domiksowaniu mąki ciasto robi się dość suche (a na pewno nie lejące!), więc trzeba chlapnąć kefiru. Jajka były rozdzielone, białka osobno ubite i dodane po owocach, reszta jak w przepisie wyżej.
[…] a night… Tfu. Keks upiekłam. Niezły wyszedł, bo znika. Przepis tu. Piekę właśnie drugi, co dowodzi, że produkcja keksu (minus moczenie owoców) wymaga ok 35 […]