Przepis z gatunku “zbyt proste, aby zapisywać”.
- kurczak lub indyk, filet (powiedzmy 500 g)
- czosnek, kilka ząbków
- sos sojowy, 2 łyżki
- imbir w proszku, można dodać również świeżego, ale sproszkowany musi być
- ewentualnie wódka lub gorsza whisky, kieliszek
- oliwa z wytłoczyn lub olej
Pierś drobiową pokroić – im cieńsze kawałki, tym lepiej (dobrze się kroi lekko zmrożone). Posypać dużą ilością imbiru, zmieszać z sosem sojowym (byle nie dać go za dużo, bo będzie za słone i niedobre). Soli już nie trzeba. Czosnek pokroić w drobną kostkę, domieszać. Można pokroić i domieszać świeżego imbiru. Zostawić na czas sprzątania kuchni po krojeniu, robienia sałatki albo czegoś.
W garnku z grubym dnem albo na głębszej patelni rozgrzać lekko oliwę, wrzucić kurczaka, mieszać, jak się zacznie ładnie smażyć, wlać alkohol lub kilka łyżek wody i dodusić, aż będzie dobre, niezbyt długo. Pasuje do ryżu lub warzywek.
Po sprawdzeniu piętnastu przepisów w internetsach trafił mnię ciężki szlag i stwierdziłam, że każdy z nich ma inne proporcje ingrediencji, natomiast wszystkie są niewygodne (nie ta ilość miodu, masła, innych whateverów). Dlatego więc pirzgłam tak, żeby mnie było wygodnie, zdążyłam jeszcze tylko pomyśleć “może by tak zapamiętać jak to zrobiłam, gdyby dobrze wyszło”.
Zasady miały być takie – pierniczki są na miodzie i maśle, a nie na cukrze i margarynie, mało słodkie, nie łamiące zębów i nadające się do wykonywania przedmiotów ozdobnych. Efekt wyszedł dość obiecujący, nie wiem jak będzie z zębołamstwem po wystygnięciu i postaniu (zaraz po pieczeniu było mięciutkie), ale w każdym razie ciasto nadaje się do lepienia ładnych trójwymiarków prawie jak plastelina, natomiast pocięte foremką co prawda mocno puchnie w pionie, natomiast nie rozlewa się na boki.
Continue reading 'Pierniczki strukturalne, małosłodkie'»
ciastka, desery
| ciastka, cynamon, Gwiazdka, imbir, jajka, kardamon, koszerne, mąka, masło, miód, pierniki, słodkie, świąteczne, tuczące!
Przepis z małej książeczki “Kuchnia niskotłuszczowa”. Z małymi modyfikacjami z okazji braku niektórych składników :)
Potrzebne są:
- marchew – 225g (jakieś 3-4 średnio-duże marchewki)
- jasny cukier muscovado – 175g. Miałem akurat “Dark Muscovado”.
- mąka pszenna – 225 gram (jakieś 2 kubki)
- proszek do pieczenia –1 łyżeczka
- soda oczyszczona –1 łyżeczka
- sól – pół łyżeczki
- imbir mielony – 2 łyżeczki
- imbir w syropie – 2 kłącza. Ja miałem tylko imbir marynowany w plasterkach – wziąłem z grubsza tyle, co na 1.5 kłącza i posiekałem
- świeży korzeń imbiru – 25g. Miałem, circa na oko. Do oskrobania i posiekania lub starcia
- rodzynki – 60g (miały być “koryntki”, poszły takie, jakie były, pewnie “sułtanki”)
- jajka –2 sztuki
- olej kukurydziany – 3 łyżki. Nie miałem. Dałem oliwy z oliwek. Można będzie spróbować z olejem z pestek z dyni.
- sok z 1 pomarańczy – z braku pomarańczy zastąpiłem sokiem z kartonu (ale takim z “fusami” :) )
Mąkę, proszek do pieczenia, sodę, sól i mielony imbir należy przesiać i wymieszać. Dodać cukier i rozetrzeć. Dodać startą marchew, marynowany i świeży imbir, rodzynki i wszystko dobrze wymieszać, żeby mąka połączyła się z pozostałymi składnikami (oblepiając je).
W międzyczasie włączyć piekarnik, żeby się rozgrzał do 180°C.
W osobnym naczyniu roztrzepać jajka z olejem/oliwą i sokiem pomarańczowym. Połączyć wszystko i wymieszać dokładnie.
Przełożyć/przelać do formy. W przepisie mówią o okrągłej formie średnicy 20.5cm, ja wziąłem “keksówkę” długości 25cm. Formę wysmarować wcześniej masłem i wyłożyć pergaminem lub papierem śniadaniowym, ew. obsypać mąką.
Piec 1-1¼ h w temperaturze 180°C, sprawdzając pod koniec patyczkiem/szpikulcem, czy w środku się nie klei. Zostawić w formie do ostygnięcia.
Oryginalny przepis poleca również zrobienie polewy:
- odtłuszczony miękki ser – 225g (raczej nie żółty, więc biały twarożek lub homo?)
- cukier-puder – 4 łyżki
- esencja waniliowa – 1 łyżeczka (lub paczuszka cukru waniliowego)
Ser włożyć do miski i utłuc go do miękkości. Dodać cukier-puder i esencję waniliować, dobrze wymieszać. Rozprowadzić na powierzchni wystygniętego ciasta.
Danie wbrew nazwie proste i szybkie (no, z wyjątkiem czasu marynowania mięsa). Powstało ze sklejenia przepisu na klatchiańskie curry z książki kucharskiej Niani Ogg (stąd wzięłam sposób marynowania mięsa) i sosu curry z książki z przepisami kuchni indyjskiej.
składniki na 4 osoby (ale może się okazać, że na więcej, mam tendencje do gotowania w ilościach hurtowych):
- 2-3 paczki ryżu lub 2 szklanki ryżu jaśminowego
- dwie piersi kurczaka
- główka czosnku
- jeden korzeń świeżego imbiru (lub imbir w proszku)
- mały kubeczek jogurtu naturalnego
- 2-3 łyżki oliwy z oliwek
- dwie cebule
- 2-3 pomidory
- duża puszka (400 ml) mleczka kokosowego
- curry
- chilli
- pieprz
- sól
Przygotowanie:
Marynata:
Pierś kurczaka kroimy w niedużą kostke, wkładamy do miski, zalewamy jogurtem, wyciskamy obrany czosnek (pół główki), dodajemy starty na drobnej tarce korzeń imbiru lub imbir w proszku (ilość wg. uznania). Zostawiamy tak przygotowaną marynatę na jakiś czas, niech mięso nasiąka. Sprawdziłam, że im dłużej, tym lepiej, ale nawet po godzinie moczenia jest już całkiem ok. Zdarzało mi się zostawiać tak kuraka i na całą noc, a gotować dnia następnego – wtedy smak był naprawdę intensywny.
Danie właściwe:
Kroimy cebulę w kostkę, dodajemy obrane i posiekane pozostałe pół główki czosnku i szklimy całość na oliwie w dość dużym garnku. Pomidory obieramy ze skórki, kroimy na cząstki i dorzucamy do zeszklonej cebuli – dusimy całość kilkanaście minut na wolnym ogniu, aż zmieni się w pomidorową papkę. Do tego wrzucamy zamarynowane mięso, wraz z jogurtem i przyprawami. Dusimy całość kolejne kilkanaście minut, zalewamy mleczkiem kokosowym, po pięciu minutach doprawiamy według uznania curry, chilli, solą i pieprzem. I już. Sos jest dość rzadki – ale za to bardzo aromatyczny i smakowity.
Podajemy z ryżem, najlepiej jaśminowym.
dania główne, mięso
| curry, czosnek, drób, egzotyczne-przyprawy, imbir, kuchnia-indyjska, kurczak, łatwe, marynaty, mleko-kokosowe, ryż
Efekt eksperymentu sprzed paru lat; wychodzi z tego około 5 słoiczków. Bardzo pyszne. Rodzina zeżarła szybko.
Continue reading 'Marynowany czosnek (1) – z imbirem'»
Bardzo elegancki przepis: trzy składniki plus sól i woda.
Continue reading 'Ryż z imbirem i kurczakiem'»
aka zupa na winie, z tego co się nawinie w zamrażarce. Przydatny jednakże jest pewien zestaw podstawowych składników, obejmujący:
- bulion w kostce – warzywny, rosołowy, wołowy – jaki bądź. co kto ma, albo lubi.
- noodle z chińskiej zupki albo cienki przezroczysty makaronik ryżowy. Sama chińska zupka konieczna nie jest (tzn. ten proszek z glutamniamniamem sodu i innymi aromatami nieidentycznymi z naturalnymi)
- kawałek korzenia imbiru. Świeżego, nie w proszku. Continue reading 'Zupa z imbirem (na-winie z zamrażarki)'»