Przepis tak łatwy, że nawet przedszkolak ze średniaków sobie z nim poradzi (słowo harcerza, dzieciarnia przyniosła ten przepis z przedszkola, bo robili w ramach zajęć praktycznych :-)). Źródło przepisu tu — zmodyfikowałam odrobinę proporcje, bo mam blachę na 12 muffinek, no i najlepszy krem z kasztanów występuje w 325-gramowych słoiczkach ;-) Muffiny wychodzą puszyste, miękkie i delikatne, z niespodzianką w postaci roztopionej czekolady w środku.
Continue reading 'Muffinki z kremem z kasztanów'»
Obiecałam milion lat temu, że podam przepis na ptysie serowe, które kiedyś zaniosłam na rodzinną imprezę, i, o dziwo, się wzięły i spodobały. Nic wielkiego, jedna z tradycyjnych francuskich przekąsek, którą to odgapiłam na jakiejś jeszcze przedszkolnej imprezie. Przepis ściągnięty z marmiton.org.
Składniki:
- jajka, 4 szt
- mąka, 150 g
- masło, 80 g
- ser żółty, idealnie gruyère albo comté, ale może być też cheddar, co najmniej 150g, więcej nie zaszkodzi
- woda, 250 ml
- sól, pieprz, gałka muszkatołowa.
Przygotowujemy ciasto ptysiowe: wodę z solą i masłem należy zagotować (soli dajemy pół łyżeczki), odstawić z ognia, wsypać mąkę, wymieszać mikserem lub drewnianą łyżką. Postawić z powrotem na ogniu, mieszać chwilę, aż ciasto zrobi się lekko przezroczyste. Odstawić, chwilę przestudzić. Wbijać po jednym jajku, mieszając mikserem lub owąż drewnianą łyżką. Dodać tarty ser, doprawić pieprzem i gałką muszkatołową. (Słowo daję, im więcej sera, tym lepiej, raz wrzuciłam resztki z fondue, ponad 300g, i było bardzo OK).
Teraz pieczenie. Rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni. Wykładamy ptysie na blachę wyłożoną papierem do pieczenia (doskonale do tego celu nadają się łyżeczki z tworzywa sztucznego, takie jak te kolorowe z Ikei, bo się ciasto do nich nie przykleja). Zostawić duże odstępy, bo ptysie mniej więcej podwajają objętość, no i nie robić ich za dużych, bo będą musiały piec się odrobinę dłużej. Zawartość zwykłej łyżeczki deserowej wystarczy. Pieczemy 25-30 minut, do złotego koloru z zewnątrz. Wnętrze nie powinno być surowe, należy sprawdzić organoleptycznie, bo różnie to bywa, jeśli się ptysie zrobi zbyt duże. Jeśli próbny ptyś jest surowy w środku, należy resztę piec jeszcze parę minut dłużej. I gotowe. To fantastyczna imprezowa przegryzka, a można jeszcze pobawić się i je ponadziewać (np. serkiem kozim, czy też serkiem tartare i plasterkiem łososia, czy też czymkolwiek słonym, co komu w duszy gra).
Może i nie jest to superhiperortodoksyjny przepis na sos boloński, ale cóż poradzę, że taki właśnie sos mi najbardziej smakuje. Przepis znalazłam wieki temu na opakowaniu makaronu do lasagne i z początku podchodziłam do niego jak pies do jeża, bo i składników dużo różnych, i pracochłonny jak nieszczęście, ale jak się w końcu zebrałam i zrobiłam, to się okazało, że to jest właśnie to, co lubią tygrysy. Uczciwie mięsny, z dużą ilością warzyw, porządnie pomidorowy, mniam.
Continue reading 'Sos boloński do lasagne (i nie tylko)'»
Jeźlikto szuka tutaj przepisu na najoryginalniejszy z oryginalnych płow uzbecki, to się srodze rozczaruje. Albowiem takiego nie posiadam, natomiast mam przepis na całkiem sympatyczne danie płowopodobne (podobne dlatego, że ani nie mam tradycyjnego kazana, do warzenia płowu przez Uzbeków używanego, ani też nie zawsze ortodoksyjnie dodaję do płowu mięsa baraniego bądź wołowego. No co ja poradzę, że z drobiem też dobre).
Continue reading 'Wyrób płowopodobny'»
‘Poulet à l’ail’ to jedno z najczęściej zamawianych przeze mnie dań w naszej lokalnej chińskiej knajpie: usmażone na złoto kawałki kurczaka podane na żeliwnym gorącym półmisku, z przypieczoną cebulą i kawałkami różnokolorowej papryki. Mocno czosnkowe mięso, słodkawa cebula i soczysta papryka; pycha! Postanowiłam przyrządzić to danie w domu i mimo braku specjalnego żeliwnego półmiska wyszło doskonale.
Continue reading 'Kurczak z czosnkiem'»
Ze względu na ponadstandardową zawartość czosnku zwana też zupą antywampirzą.
Continue reading 'Zupa-krem z brokułów'»
Doskonale znany wszystkim włoski deser. Dość często ostatnio robiony przeze mnie, bo mało pracochłonny, a wszystkim smakuje i znika błyskawicznie. Na życzenie zadowolonych i oblizujących palce konsumentów podaję mój przepis, chociaż w sieci wisi ich mrowie a mrowie. Continue reading 'Tiramisu'»
Lubię pieczone udka z kurczaka (bo kto nie lubi?) Potrawa prosta i bezpretensjonalna, jednak fakt posiadania przez kurczaka kości zwiększa trudność jedzenia zwłaszcza łakomczuchom z młodszej półki wiekowej. Postanowiłam zatem ułatwić małolatom (i nie tylko) sprawę i usunąć kości przed pieczeniem. Rezultat okazał się całkiem zadowalający.
Continue reading 'Udka z kurczaka inaczej'»
…czyli co zrobić z przypadkowo otwartą puszką mandarynek, których jakoś nikt nie ma ochoty zjeść samych.
Continue reading 'Galaretka jogurtowa z mandarynkami'»
…czyli nędzna imitacja sernika, o, niestety, niskiej zawartości sera w serze, dla desperata-sernikożercy na wygnaniu. O dziwo, całkiem smaczna.
Continue reading 'Pseudosernik zdesperowanego wygnańca'»