Category: desery

Mazurek – przekładany (przepis zabytkowy!)

By , 09.01.2012 00:36

Przepis pochodzi z notesu rodzinnego, ma – szacunkowo – sto lat. Nie próbowałam jeszcze wykonywać…

(pisownia prawie oryginalna, pomijam tylko jednego straszliwego orta)

Jaj całych 12 ze skarłupkami się waży, wiele te jaja zaważą – tyle odważyć cukru i mąki, wanilii kawałek dla zapachu i czekolady 1/2 funta.
Robi się w następujący sposób:
Masło klaruje się, sklarowawszy po ostudzeniu uciera się w donicy do białości śmietany, wbija po całym jaju, jak jedno zginie, drugie się wbija, potem sypie się po trochu cukru i mąki – a przy tem cały czas potrzeba myśleć czy będzie podobać się mężowi – i wanilię.
Jak już jest dobrze utarta ta massa – dzieli się na dwie części i do jednej sypie się czekolada, robią się cztery mazurki, piecze się w wolnym piecu, a jak wystygną przekładają się massą migdałową i galaretką porzeczkową – składając jeden na drugi. Niech X pamięta że ten mazurek zawsze X mężowi podobał się – Swoją drogą wiele go jeść nie można – bo może zaszkodzić!

Smacznego appetytu!

(jeżeli ktoś się odważy to zrobić, niech da znać)

Pierniczki strukturalne, małosłodkie

By , 17.12.2011 22:57

Po sprawdzeniu piętnastu przepisów w internetsach trafił mnię ciężki szlag i stwierdziłam, że każdy z nich ma inne proporcje ingrediencji, natomiast wszystkie są niewygodne (nie ta ilość miodu, masła, innych whateverów). Dlatego więc pirzgłam tak, żeby mnie było wygodnie, zdążyłam jeszcze tylko pomyśleć “może by tak zapamiętać jak to zrobiłam, gdyby dobrze wyszło”.
Zasady miały być takie – pierniczki są na miodzie i maśle, a nie na cukrze i margarynie, mało słodkie, nie łamiące zębów i nadające się do wykonywania przedmiotów ozdobnych. Efekt wyszedł dość obiecujący, nie wiem jak będzie z zębołamstwem po wystygnięciu i postaniu (zaraz po pieczeniu było mięciutkie), ale w każdym razie ciasto nadaje się do lepienia ładnych trójwymiarków prawie jak plastelina, natomiast pocięte foremką co prawda mocno puchnie w pionie, natomiast nie rozlewa się na boki.

Continue reading 'Pierniczki strukturalne, małosłodkie'»

Ciasteczka owsiane

By , 18.07.2011 01:00

Poniżej kompilacja 2 różnych przepisów, nazwijmy je A i B :-)
Składniki:

  • (A,B) płatki owsiane/jęczmienne – 1 szklanka
  • (A,–) otręby pszenne – pół szklanki
  • (A,B) mąka – 3/4 szklanki (A) do 1 szklanki (B)
  • (A,B) masło – pół kostki
  • (A,–) mleko (A) – pół szklanki lub łyżka wody (B)
  • (A,B) cukier – 1/2(A)-1(B) szklanki, może być brązowy
  • (–,B) miód – 2 łyżki
  • (–,B) wiórki kokosowe – pół szklanki
  • (?,B) soda oczyszczona – 1/2-1 łyżeczki
  • (A,?) dodatki: rodzynki, orzechy, pestki dyni – niekonieczne wszystkie i niekoniecznie naraz ;-)

Przepis (A) średnio sprawdzony (z braku sody w przepisie – ale musi być, żeby nie wyszły łamacze zębów) zawierał płatki i otręby, nie zawierał miodu ani wiórków kokosowych.

Na odmianę przepis (B) sprawdzony już wielokrotnie przez Atunię nie miał otrębów, orzechów (itp.) i mleka, za to miał wiórki kokosowe, miód i łyżkę wody.

Jest więc pewna dowolność w doborze składników, ale żeby wyszło, mniej więcej należy postępować tak:

Masło z dodatkiem łyżki wody lub mleka (i 2 łyżek miodu) rozpuścić w rondelku na wolnym ogniu (kuchenka el: 4/9 lub podobnie), żeby się masło stopiło, ale bez zagotowania. Osobno wymieszać płatki, cukier i mąkę. Do już stopionego masła dodać sodę oczyszczoną i tę mieszaninę wlać do wymieszanych płatków z mąką i cukrem, albo na odwrót – płatki dodać do masła i w tym wypadku energicznie wymieszać ciągle podgrzewając (max 1-2 minuty).

Ufomować małe kulki (max. 2cm średnicy) i rozłożyć na 2 blachach wysmarowanych tłuszczem (masłem) w odstępach co najmniej 5-6cm jedna od drugiej lub w małych foremkach silikonowych (np. takie arkusze na 18 małych ciasteczek – udało mi się zapełnić 3 takie). Na blasze w czasie pieczenia kulki rozpłyną się na płaskie plackowate ciasteczka, stąd potrzeba odstępów.

Piec około 20 minut w piekarniku rozgrzanycm do 150°C.
Wyjąć z piekarnika nawet jeśli wyglądają na lekko niedopieczone – dojdą do siebie i będą kruche, ew. z lekko wilgotnym/ciągnącym się środkiem, a takie są najlepsze :)

Podważając lekko łopatką przełożyć na druciany ruszt i pozwolić wystygnąć, nie zjadając w międzyczasie połowy ;-)

Mufinki razowe dietetyczne

By , 06.07.2010 22:11

Dieta zmusza do szukania rozwiązań alternatywnych. Do mufinek razowych trzeba dawać więcej proszku do pieczenia niż do zwykłych, a i tak słabo rosną (za to wychodzą smaczne). Z 40 dag mąki wyszło mi około 20 mufinek, ale mam dość małe foremki.

Continue reading 'Mufinki razowe dietetyczne'»

Sernik – najzwyklejszy i tradycyjny

By , 05.04.2010 09:33

Oczywiście zależy, czyja tradycja, ale ten jest stosowany w mojej rodzinie od kiedy pamiętam (a czy dłużej, to musiałabym skonsultować z ojcem). Daje produkt końcowy raczej gęsty, ciężki i szybko zapychający. Niezmiennie znika samoczynnie z blachy w krótkim czasie po upieczeniu. Continue reading 'Sernik – najzwyklejszy i tradycyjny'»

Pyszna szarlotka

By , 07.11.2009 22:32

Składniki

Ciasto:

  • 3 szklanki mąki
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 3/4 szklanki drobnego cukru do pieczenia (może być cukier puder)
  • 1 cukier waniliowy (lub, niekoszernie, migdałowy)
  • 250 g margaryny
  • 3 żółtka
  • 1 całe jajko


Jabłka:

  • 2 – 2,5 kg kwaśnych jabłek (najlepiej szara reneta)
  • około 12 łyżeczek cukru (lub kilka łyżek glukozy)
  • 1 łyżka cynamonu
  • łyżeczka kakao do smaku :)

(w przepisie liczę ok. 200ml/szklankę, ale z 250ml też wychodzi. Do jabłek można dodać rodzynek lub płatków migdałów)

  • Jabłka obrać i pokroić na niewielkie kawałki i razem z cukrem podsmażyć zgodnie z preferencjami (ale nie za długo – tak, żeby się wymieszały składniki). Dodać rodzynki, jeśli lubisz;Jablka gotowe do smażenia
  • przesiać mąkę razem z proszkiem do pieczenia bezpośrednio na stolnicę, dodać cukier, cukier waniliowy oraz margarynę. Całość posiekać nożem. Dodać 3 żółtka i 1 całe jajko. Zagnieść szybko ciasto i podzielić na 2 części;
  • jedną część rozwałkować (najwygodniej pomiędzy dwiema warstwami folii spożywczej (saran wrap)) i położyć na wyłożonej papierem do pieczenia blasze. Wyłożyć jabłka. Na wierzch położyć drugą część rozwałkowanego ciasta;Czas miętoszenia
  • z resztek ciasta pozostałego po odcięciu brzegów zrobić ciasteczka – upieką się wcześniej – zjeść jako rozgrzewkę :)
  • wstawić do nagrzanego piekarnika i piec przez 45-60 minut (zaleznie od grubości ciasta) w temperaturze 175 – 180 stopni;
  • po upieczeniu posypać cukrem pudrem.

Sposób podania:

  • Koniecznie z lodami – waniliowymi lub miętowymi

Zostało 6 kawałków

Zastosowano nieznacznie zmodyfikowany przepis z serwisu Kwestia Smaku

Tiramisu

By , 01.11.2009 19:29

Doskonale znany wszystkim włoski deser.  Dość często ostatnio robiony przeze mnie, bo mało pracochłonny, a wszystkim smakuje i znika błyskawicznie.  Na życzenie zadowolonych i oblizujących palce konsumentów podaję mój przepis, chociaż w sieci wisi ich mrowie a mrowie. Continue reading 'Tiramisu'»

Ciasto marchewkowo-imbirowe

By , 02.07.2009 16:16

Przepis z małej książeczki “Kuchnia niskotłuszczowa”. Z małymi modyfikacjami z okazji braku niektórych składników :)

Potrzebne są:

  • marchew – 225g (jakieś 3-4 średnio-duże marchewki)
  • jasny cukier muscovado – 175g. Miałem akurat “Dark Muscovado”.
  • mąka pszenna – 225 gram (jakieś 2 kubki)
  • proszek do pieczenia –1 łyżeczka
  • soda oczyszczona –1 łyżeczka
  • sól – pół łyżeczki
  • imbir mielony – 2 łyżeczki
  • imbir w syropie – 2 kłącza. Ja miałem tylko imbir marynowany w plasterkach – wziąłem z grubsza tyle, co na 1.5 kłącza i posiekałem
  • świeży korzeń imbiru – 25g. Miałem, circa na oko. Do oskrobania i posiekania lub starcia
  • rodzynki – 60g (miały być “koryntki”, poszły takie, jakie były, pewnie “sułtanki”)
  • jajka –2 sztuki
  • olej kukurydziany – 3 łyżki. Nie miałem. Dałem oliwy z oliwek. Można będzie spróbować z olejem z pestek z dyni.
  • sok z 1 pomarańczy – z braku pomarańczy zastąpiłem sokiem z kartonu (ale takim z “fusami” :) )

Mąkę, proszek do pieczenia, sodę, sól i mielony imbir należy przesiać i wymieszać. Dodać cukier i rozetrzeć. Dodać startą marchew, marynowany i świeży imbir, rodzynki i wszystko dobrze wymieszać, żeby mąka połączyła się z pozostałymi składnikami (oblepiając je).

W międzyczasie włączyć piekarnik, żeby się rozgrzał do 180°C.

W osobnym naczyniu roztrzepać jajka z olejem/oliwą i sokiem pomarańczowym. Połączyć wszystko i wymieszać dokładnie.

Przełożyć/przelać do formy. W przepisie mówią o okrągłej formie średnicy 20.5cm, ja wziąłem “keksówkę” długości 25cm. Formę wysmarować wcześniej masłem i wyłożyć pergaminem lub papierem śniadaniowym, ew. obsypać mąką.

Piec 1-1¼ h w temperaturze 180°C, sprawdzając pod koniec patyczkiem/szpikulcem, czy w środku się nie klei. Zostawić w formie do ostygnięcia.

Ciasto marchewkowo-imbirowe

Oryginalny przepis poleca również zrobienie polewy:

  • odtłuszczony miękki ser – 225g (raczej nie żółty, więc biały twarożek lub homo?)
  • cukier-puder – 4 łyżki
  • esencja waniliowa – 1 łyżeczka (lub paczuszka cukru waniliowego)

Ser włożyć do miski i utłuc go do miękkości. Dodać cukier-puder i esencję waniliować, dobrze wymieszać. Rozprowadzić na powierzchni wystygniętego ciasta.

Mufinki czekoladowe chilli

By , 07.06.2009 17:59

Zainspirowany przepisem Uli zrobiłem dzisiaj z tego, co miałem, czyli:

  • cukier – trochę mniej niż 1 szklanka (w tym trochę brązowego)
  • mąka – półtorej szklanki
  • jajka – 2 szt.
  • masło – 2/3 kostki
  • kakao – 3 duże łyżki
  • czekolada gorzka – 1 tabliczka
  • garść rodzynek i orzechów nerkowca
  • proszek do pieczenia – czubata duża łyżka
  • cynamon (1 łyżeczka), chilli (1.5 łyżeczki).
  • śmietana – 100ml
  • banan – sztuk 1.

Wymieszać cukier, mąkę, proszek do pieczenia. Dodać czekoladę pokrojoną w drobną kostkę (ale nie za drobną, standardowa kostka podzielona na 4 części jest akurat), rodzynki i przyprawy. Osobno – rozbełtać jajka, wymieszać ze śmietaną (może być lekko kwaskowa) i roztopionym w mikrofalówce masłem. Połączyć wszystko ze sobą, mieszając możliwie krótko. Rozciapać widelcem banana, wymieszać wszystko jeszcze raz. U mnie wyszło trochę gęste, więc musiałem dodać minimalnie wody (z braku mleka). Ponakładać do foremek mufinkowych, piec 35 minut w temperaturze 180°C (z termoobiegiem). Może być krócej lub dłużej, zależnie od piekarnika, ilości dodanej wody, itp. itd. Ze składników jak powyżej wyszło mi 19 mufinków z chrupiącą skórką a wnętrzem rozpływającym się w ustach ;-) (next time – więcej chili :) )

Mufinki czekoladowe

By , 16.05.2009 21:29

Porcja na blachę dwunastomufinkową. Przepis ściągnęłam kiedyś z internetu, a następnie całkowicie przerobiłam, tak żeby mi było łatwiej.

Continue reading 'Mufinki czekoladowe'»

Panorama Theme by Themocracy